Zbliża się czas wakacyjnych wyjazdów. Wyjeżdżamy całą rodziną, przygotowanym w serwisie Dixi-Car  samochodem  http://opel.dixi-car.pl/promocja-przeglad-167.htm, bo kochamy jazdę za kółkiem (Uwaga! W czerwcu i lipcu – szef serwisu Dixi-Car przygotował drobną niespodziankę dla Klientów wykonujących przegląd okresowy lub wakacyjny).

Do przejechania jest zwykle kilkaset kilometrów, przy wyjazdach zagranicznych co najmniej kilkanaście setek kilometrów.

Opracowana została trasa przejazdu, którędy najlepiej jechać, najkrócej, najszybciej, autostradą, czy ominąć odcinek autostrady w tranzytowym kraju.

Ale czy o czymś nie zapomnieliśmy. Wypoczynek przed podróżą, zmęczenie podczas jazdy, senność, odpowiedzialność za bezpieczeństwo swojej rodziny, siebie, innych użytkowników dróg.

Włączyłem program informacyjny i wpadło mi w ucho zdanie, że zmęczenie i senność za kierownicą  to jedna z najczęstszych przyczyn wypadków. Kierowcę po przespaniu w nocy tylko 4 godzin można porównać do stanu po wypiciu sześciu półlitrowych kufli piwa. Wydaje się niewiarygodne, ale zachęcam żeby w takie porównanie uwierzyć.

Największy kryzys związany ze zmęczeniem i sennością przychodzi w godzinach 4:00 – 6:00 i 14:00 – 16:00. Trzeba o tym pamiętać, jeżeli nasza wielogodzinna podróż miałaby przebiegać w tych godzinach, to nie jedźmy w tym przedziale czasowym. Szczególnie pomiędzy 4 a 6 senność i w konsekwencji zaśnięcie za kierownicą tylko czyha. Przychodzi, nie wiadomo kiedy.

Co robić, aby do takich sytuacji nie dopuścić?

Najważniejsza jest głowa i świadomość, nasza mądrość, zdolność przewidywania. Kierowcom znana jest zasada ograniczonego zaufania, w tym wypadku dobrze ją zastosować do siebie, do własnego wyobrażenia o nieograniczonej wytrzymałości.

A co w przypadku, kiedy kierowcę poniesie fantazja, czy raczej bezmyślność  „Ja nie przejadę na raz z Warszawy do Splitu – 1500 km? Wyjeżdżam o 13:00 i jutro o 10:00 jestem w Splicie.”

Jeśli brak „hamulców” w głowie, brak reakcji na sugestie z otoczenia, to może samochód przemówi „DOŚĆ, DALEJ NIE JEDŹ”. Czy to jest możliwe, czy za daleko się posuwam?

Okazuje się, że to pytanie nie pozostaje bez odpowiedzi. Otwieram czasopismo „Autonaprawa” i już pierwszy artykuł porusza ten temat:

„Z danych opublikowanych przez amerykański automobilklub (AAA) wynika, że w Stanach  Zjednoczonych blisko 17% wypadków drogowych powodowali przemęczeni kierowcy. Na szczęście  firma Bosch opracowała system, który na podstawie analizy ruchów kierownicy rozpoznaje to zagrożenie i potrafi w porę zalecić przerwę w podróży. Po raz pierwszy pojawił się on … w 2010 roku. Informacji pozwalających stwierdzić, że kierowca jest  przemęczony, dostarcza elektryczny układ wspomagania kierownicy lub czujnik kąta skrętu kierownicy (który jako element układu ESP znajduje się zwykle w wyposażeniu pojazdu). Zastosowany analizuje więc ruchy kierownicy. Typowymi oznakami malejącej koncentracji jest ich okresowy brak i następujące po nim wykonanie kilku gwałtowniejszych skrętów dla skorygowania toru jazdy.”

Czytam ten artykuł, myślę sobie – ostrzeżenie fajna rzecz, ale mimo wszystko najważniejsza jest głowa.