Media rozpisywały się o wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku – właściciel samochodu oddał auto do myjni, w której doszło do znacznego uszkodzenia samochodu. Klient nie dostanie odszkodowania z ubezpieczalni, gdyż pracownik myjni, który zderzył się ze ścianą, nie miał prawa jazdy. Niby oczywiste, a jednak … komu przyszłoby do głowy pytać pracownika myjni o prawo jazdy?

Zastanawiające, że właściciel samochodu pozwał do sądu ubezpieczalnię, a nie myjnię.