Przeglądy okresowe – robić, nie robić, i co robić i co z tymi cenami?
Czym się kierować? O co pytać?
W okresie gwarancji Twojego samochodu producent auta warunkuje gwarancję wykonaniem przeglądów zgodnie z opisem w książce gwarancyjnej, z użyciem technologii i części oryginalnych – lubisz, nie lubisz, sporo do stracenia, zatem zwykle robisz, a co potem?
O co chodzi z przeglądami? W uproszczeniu to jest trochę tak jak z człowiekiem, jeden tylko prawidłowo się odżywiając (olej, filtry, paski, hamulce, amortyzatory …. w aucie) i ćwicząc (Twoje auto też lubi być w ruchu) przeżyje całe życie sprawny i zadowolony, a drugi niedomaga i ciągle potrzebuje wizyty u lekarza, ale tutaj z tym zdrowym trybem życia często jest trochę na bakier.
W czasie przeglądu też jest jak w czasie wizyt u lekarza. Niektórzy lekarze wiedzą od razu, czasem nawet bez badania przepisują leki; niektórzy badają Cię dokładnie i z uwagą, poszukują ewentualnych zagrożeń, na koniec gratulują albo dają leki i zalecenia.
W podjęciu decyzji potrzebna jest wiedza i świadomość, Ty wybierasz – ale wiedz co zyskujesz a co tracisz.
Jak powinien wyglądać przegląd okresowy producent szczegółowo opisał i dał Ci te wytyczne w książce gwarancyjnej, a jak to jest?
Auto Świat zrobił kiedyś serię artykułów i testów, wniosek był taki, że im taniej, tym mniej z listy producenta była wykonane.
Zdarzyło Ci się szukać najtańszego serwisu? Dzwonisz do jednego serwisu słyszysz 400 zł, w drugim 600 zł, w trzecim 650 itd. – ceny wahają się nawet o 100%?
Nadal w głowie masz znak zapytania?
Nie jesteś odosobniony w swojej dezorientacji, a wszystko przez dynamicznie rozwijający się marketing. Niemal każdy serwis chciałby, żebyś to u niego serwisował swoje auto, niemal każdy zabiega o klientów. A jeżeli Ty wybierasz tylko ceną, to cena ta jest aż tak zmienna.
Pierwsze „triki” z niską ceną wprowadziły chyba supermarkety – idziesz np. po super tani cukier – ale właściciel wierzy, że Ci się spodoba, ze kupisz więcej, że wrócisz.
Ale o ile supermarket sprzedaje Ci cukier za ogłaszaną cenę, o tyle nie dopytując się co wchodzi w zakres przeglądu po 60 tys. możesz być zdziwiony tym, co dostaniesz w serwisie, który ogłaszał najniższą cenę.
Jak sobie z tym radzić? Jeżeli nie masz jeszcze sprawdzonego, stałego serwisu – zawsze pytaj co wchodzi w zakres przeglądu za cenę, którą słyszysz.
Upewnij się na ile jest to zgodne z wytycznymi producenta w zakresie przeglądu, które masz w swojej książeczce gwarancyjnej.
Dopiero wtedy zacznij porównywać ceny i wybierać serwis.
Dodaj komentarz