Pierwsze były życzenia od męża, pierwszy mail przyszedł już przed 8.00 pt. „niektórzy mówią, że to komunistyczne święto, ale mnie to nie obchodzi ….”, a potem kilka telefonów i sama radość w biurze: życzenia, kwiatki, czekoladki … panowie bardzo się dla nas postarali, a kobiet w Dixi sporo.
Co by nie mówili i nie pisali – ja bardzo lubię to święto i bardzo wszystkim dziekuję, uśmiechów dzisiaj zdecydowanie więcej niż na codzień.

Co jeszcze panowie z Dixi wymyślili na Dzień Kobiet? Mamy na stronie interentowej informację jak wymienić koło i dzisiaj prowadzą w firmie szkolenia z tego zakresu.

Czy ja chciałabym się nauczyć wymienić koło, a wymienić koło w Dzień Kobiet? No… nie … ale miło, że pomyśleli i coś stworzyli, racjonalnie i użytecznie. Może faktycznie kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa?. Ja nieustająco podchodzę do zagadnienia romantycznie – wierzę, że gdybym „złapała koło”, to od razu znajdzie się facet, który pomoże. Koła sama nie potrafię wymienić i raczej nie skorzystam z dziesiejszego szkolenia, a może powinnam?