Minimum dwa razy w roku przerzucam wszystkie szafki, szuflady i dokumenty i pozbywam się tego, co mi niepotrzebne. Odkurzam i robię miejsce na nowe.

O ile ja lubię takie porządki, o tyle niektórzy pracownicy Dixi niebardzo i mają kłopot, gdy ich namawiam na wiosenne czyszczenie. Niektórzy bowiem z łatwością segregują i rozstają się z nagromadzonymi „skarbami”, inni „na wszelki wypadek” rzymają niemal wszystko, bo „nigdy nie wiadomo, co i kiedy sie przyda”, albo po prostu nie mają ochoty się za to zabrać.
Hmm… nawet czasem to rozumiem, raz na jakiś czas w zapędach sprzatających pozbyłam się rzeczy, które byłyby potem przydatne. Jednak w ogólnym rozrachunku cieszę się z uporządkowanej przestrzeni i nieustająco namawiam do porządków.