Andrzej Grabowski jest doskonały, Anna Korcz zjawiskowa – byłam na próbie generalnej „Chorego z urojenia” z udziałem publiczności w Tatrze 6 Piętro. Inny klimat, a sztuka leciutka, relaksująca. Co ciekawe, jest to farsa uderzająca w zawód lekarza, a Molier umarł na scenie grając właśnie Chorego z urojenia. Nic dziwnego, że Andrzej Grabowski, o czym przeczytałam w wywiadzie, żartuje, że ma nadzieje, że przeżyje.