„My ciagle zajeci niczym i czas leci za szybko” – to fragment z maila od mojej przyjaciółki ze Stanów;

Bardzo lubię książkę i zasady „7 kroków skutecznego działania” Stevena Covey; rozdział o metodzie zarządzania sobą w czasie jest dla mnie kwintesencją prostoty i efektywności; dzielisz tego co robisz na 4 ćwiartki:

– rzeczy/działania ważne i pilne
– ważne i niepilne
– nieważne i pilne
– nieważne i niepilne

Moja znajoma już nie pracuje i może sobie pozwolić na przebywanie w dowolnej ćwiartce, najczęściej przebywa jednak w ważne dla niej (hobby)-niepilne, ma na tyle błyskotliwy umysł i żywe wspomnienia z życia zawodowego, że swoje hobby nazywa „niczym”; jednocześnie ciepło non stop myśli o swoich znajomych i mnie np. podsyła artykuły i ciekawostki z życia GM;

Jaka jest złota zasada? w każdym wieku, w każdej sytuacji?
Przebywać często w ćwiartce „rzeczy ważne, ale jeszcze nie pilne” – np. w księgowości to będzie rozliczenie podatku np. 15 danego miesiąca, podczas, gdy do urzędu musisz wysłać do 20 dnia włącznie – 19 dnia miesiąca ta rzecz jest już i ważna i pilna i masz sporo stresu, żeby się wyrobić; jeżeli masz istotną dla ciebie rzecz do zrobienia (np. ofertę, telefon, e-mail itd. po której się spodziewasz sprzedać) i robisz ja przed uzgodnionym czasem to też jesteś w ćwiartce ważne/niepilne; jeżeli obiecujesz dziecku kino, spacer czy inną atrakcję i zrobisz ja teraz zamiast czekać na urodziny/imieniny/dzień dziecka (podobnie z mamą i dniem matki) to robisz rzeczy ważne i niepilne (tuz przed gwiazdką czasem kupujesz bezsensowne prezenty, prawda?), to będą też twoje zajęcia relaksujące czy rozwijające cię itd. itd.

A co to jest nieważne a pilne?

dla każdego co innego, w mojej pracy są to np. niespodziewane prośby o jakieś dane, „prosi” nas np. GUS, albo importer – dla mnie nieważne, ale jak mogłabym odmówić?

W nadchodzący week-end życzę wszystkim poleniuchowania w ćwiartce nieważne-niepilne –  ja mam w planach trochę TV, jakieś kino, gazety, książki, rozmowy o niczym ….  jak pisze moja przyjaciółka „zajmę się niczym”