Pierwszy w Polsce wysokiej klasy symulator samochodu osobowego, czyli najbardziej zaawansowane urządzenie do badań kierowców jest dużym krokiem do podniesienia bezpieczeństwa ruchu drogowego na polskich drogach.

Kabina Opla Astry IV, umieszczona na siłownikach poruszanych w 6 różnych kierunkach, zainstalowana została w warszawskim Instytucie Transportu Samochodowego. Norweski symulator daje poczucie rzeczywistej jazdy w terenie.
Wibracje o częstotliwości od 5 do 300 Hz oraz efekty dźwiękowe symulują dziury, jakie non stop spotykamy na drogach.
Kabinę Opla Astry otacza pół cylindryczny ekran z panoramicznym obrazem, zapewniając pole widzenia 200 stopni. Kierowca nie widzi krawędzi ekranu i ma jeszcze do dyspozycji monitory LCD zastępujące lusterka. Program symulacyjny stwarza wrażenia rzeczywistej jazdy, gdzie pojawiają się płonące wraki, piesi, dziki, łosie – i oczywiście policjanci – w sumie nawet 100 obiektów jednocześnie. 200 kilometrów wirtualnych dróg obejmuje nie tylko autostrady, ale też wsie, miasta, miasteczka, czy góry w różnych warunkach atmosferycznych.

Do czego służy symulator?

Jazda na symulatorze pozwala ocenić sprawność kierowcy, ale także badać wpływ na funkcjonowanie w ruchu drogowym elementów infrastruktury (takich jak oznakowanie, fotoradary) czy skuteczność systemów wspomagania kierowcy. Na symulatorze łatwo sprawdzić ergonomię kokpitu czy dodatkowe elementy wpływające na bezpieczeństwo, choćby używanie telefonu w czasie jazdy. Można również prowadzić szkolenia poprawiające technikę i styl jazdy. Podczas symulacji możliwe jest badanie czynności elektrycznej mózgu, mięśni i serca, ruchy oka, reakcje skórno-galwaniczne (wydzielanie potu).

Czy każdy może poćwiczyć na symulatorze?

Wg informacji uzyskanych z ITS, symulator obecnie służy głównie do badań naukowych kierowców i prezentacji oficjalnym gościom. Mam nadzieję, że z czasem będzie można zapisać się na jazdę.