Nowa Corsa E – premiera w polskich salonach 23-24 stycznia 2015 – zastępuje udaną Corsę D, w sprzedaży od 2006 r. – obecnie w wyprzedaży – dobre ceny. Czym zaskakuje Corsa model 2015?
Design Corsy 2015 – nawiązujący trochę do Astry, trochę do Adama – zbiera opinie udanego, oryginalnego i starannego w detalu – i trudno się z tym nie zgodzić. Widać solidną rękę niemieckiego projektanta, z odrobiną francuskiego polotu. Ma się jednak wrażenie, że ten zgodny z dzisiejszymi trendami wygląd nie wytrzyma aż 8 lat, jak to było w przypadku Corsy D (a przypomnijmy, że średnio europejski samochód „trwa” dziś w produkcji 6 lat)… Więc pierwsze zakoczenie to odejście Opla od ponadczasowej „niemieckiej” linii nadwozia, typowej dla modeli masowych.
Silniki – kolejne małe zaskoczenie – Opel podniósł pojemności – (wow, w czasach normy Euro 6) – tzn. mamy niby całą gamę nowych silników 1.0 turbo, które pewnie w Polsce nie będą zbyt popularne, bo są droższe niż 1.4 75KM, który w założeniach ma być silnikiem mainstreamowym na polskim rynku. I tu owe zaskoczenie: w poprzedniej generacji Corsie głównym silnikiem był 1.2 70KM/85 KM. Czyli moc jakby spadła. Wzrósł za to moment obrotowy. I wg Opla 1.4 będzie lepiej współgrać z Corsą, i lepiej przyspieszać. Dane nowych silników.
Ale największe zakoczenie jest „marketingowe”: Corsa była tradycyjnie modelem masowym – popularnym – dobry stosunek wyposażenia do ceny, itd. Opel adresował w Polsce Corsę do praktycznej i niekoniecznie najmłodszej klienteli. Typowym kupującym Corsę D w naszym salonie byli państwo po pięćdziesiątce, dzieci wyfrunęły już domu, itd. Teraz się to zmienia. Dochodzi grupa „młodych freelancerów 25-40 lat”. Dlaczego?
Opel zainwestował w design – Corsa E ma sporo przetłoczeń karoserii (a to one stanowią o postrzeganiu jakości designu), wprowadził odmianę Color Edition – którą na wzór ADAMa – klient sobie może spersonalizować (dodać designerskie dodatki). Lemingi w odwrocie, hipsterka górą – ludzie chcą się wyróżniać, również prowadzonym pojazdem. I przy pomocy konfiguratora nowej Corsy jest to wykonalne… Za cenę od ok. 40 tys. zł – zobacz ceny.
Czy spostrzeżenia autora są trafne? Zobacz oplową reklamówkę i oceń sam:
Spot Corsy: „Bittersweet” by „Brunettes shoot Blondes”
reklamówka daje radę, trochę za bardzo hipsterska i mało nawiązań do samego samochodu.
reklamy z serii Oh fajniejsze
https://www.youtube.com/watch?v=s6j-C5DwmcY